W Nieszawie!
Zabieram Cię w podróż do Nieszawy, którą odwiedzam copywritersko. Po spacerze przy niskich zabudowach, prawie na końcu miasteczka, pojawia się na wzniesieniu klasztor franciszkański. Już stara brama przypomina dawne czasy, gdy zakonnicy zajmują ten budynek. Po licznych zawirowaniach wojennych , walkach, ponownym przywróceniu klasztoru do rąk franciszkańskich - obecnie widok cudownego - różanego – ogrodu zmusza do chwil zatrzymania się i refleksji. Klasztor przygotowany na turystów, rekolekcjonistów, wygląda dość tajemniczo.
W ogrodzie!
Figurki chrześcijańskie, potężne drzwi, styl prawie średniowieczny, wymuszają ciszę i stan relaksacji. Tu modlitwa, to coś naturalnego, ale także bliskiego dla Lęborka. Bo franciszkańskiego. Historia podaje, że nawet ojciec Maksymilian spędzał czas w tej miejscowości. Klasztor podlega diecezji włocławskiej, ale na trasie podróżniczej dość celnie nawiązuje do naszego miasta. Znak od Boga. Znak naszych czasów. Styl rokokowy, od ołtarza - po konfesjonały , to wstęp do zwiedzania, aby zapoznać się z relikwiami św. Antoniego i Matki Bożej od Szkaplerza, gdzie odnotowuje się liczne łaski.
Zobacz zdjęcia.
Sylwia Skroś
Bądź na bieżąco, polub nas na Facebook.com